Zia
Advanced User
- Dołączył
- Kwiecień 5, 2008
- Posty
- 349
- Liczba reakcji
- 56
Witam, jako i? pojawi? si? silnik vBulletin wstawiam moje stare opowiadanie, 1 cz. na 2 dni, a ka?dy komentarz typu "fajny poradnik", "fajne opowiadanie, pisz dalej!!111!" b?dzie karany mi?ym ostrze?eniem.
Dark Knight Axel
Wszystko zacz??o si? od ma?ego ch?opczyka na nie wielkiej wyspie Rookguard o imieniu "Axel" z przydomkiem "Dark Knight". Zawsze chcia? by? tajemniczym i walecznym rycerzem tak jak jego ojciec o imieniu "Seromontis". Gdy zmar?a jego mama kt?r? ledwo co pami?ta nie by? ju? sob?. Co noc s?ysza? tajemniczy g?os, kt?ry m?wi? mu ?e czas zacz?? podr??.
Po trzeciej nocy z rz?du postanowi? wyruszy? na polowanie. Spakowa? rzeczy w torb?, za?o?y? szmacian? zbroj? i w r?k? w?o?y? miecz. by m?c pokona? nie mi?e szczury. Wyszed? z miasta i kana?ami uda? si? by odnale?? co? do zabicia. "Mip mip" us?ysza? Axel, zacz?? biec w stron? g?osu. Tak jak si? spodziewa? to by? szczur, rzuci? si? na besti? pr?buj?c uderzy? j? mieczem w g?ow?. Uciek? by potrenowa? walk? wr?cz. Uda? si? do najlepszego trenera w mie?cie, by bez wi?kszego trudu m?c zabi? szczura jak i inne potwory. Trening si? zacz??. Uderza? mieczem z ca?ych swych si? by uszkodzi? cho? troch? worek treningowy.
-Nie atakuj jak dzikus! Ze wsi jeste? czy jak? - powiedzia? trener imieniem Emir.
Wzi?? miecz i jednym silnym ciosem rozwali? worek na ma?e kawa?eczki. Axel pomy?la? sobie jakie obra?enia jego nauczyciel m?g?by zada? japo?sk? katan? z gabloty...
Po d?ugim treningu postanowi? ponownie wyruszy?. Poszed? w to same miejsce by zabi? szczury by mie? co je??, poniewa? trening bardzo go zm?czy?. Pierwszy jak i ostatni cios trafi? w g?ow?. Ch?opak czu? w r?kach prawdziw? si??. Po paru zabitych szczurach spotka? szczura wi?kszego dwa razy od tamtych, a co za tym idzie silniejszego i odporniejszego na jego ataki. Po oko?o czterech uderzeniach mo?na by?o zobaczy? ?e szczur powoli umiera. W worku mia? ju? siedem szczur?w i dziesi?? z?otych monet. Postanowi? zarobi? troch? na jego zdobyczy. Zamieni? trzy szczury na sze?? z?otych monet. Reszt? zjad? i postanowi? si? przespa?.
Z samego rana poszed? powalczy? z silniejszymi potworami, a mianowicie z wilkami. Zebra? Mn?stwo
mi?sa. Pomy?la? ?e przyda mu si? lepsza zbroja. To by? jego pierwszy wypad za miasto wi?c nie wiedzia? gdzie co jest. Doszed? do zburzonego budynku i wszed? w pod ziemia. Spotka? szczura, poradzi? sobie z nim bez problemu. Nagle pojawi?a si? br?zowa bestia. Zna? j? tylko z ksi??ek i opowie?ci, postanowi? nie ucieka? lecz walczy?. Po dziesi?ciu minutach m?czarni potw?r zosta? obalony. Szed? dalej i spotka? orka z kt?rym poradzi? sobie bez wi?kszych problem?w. Jednak gdy pojawi? si? minotaur ch?opak wzi?? nogi za pas a? do jego trenera Emira.
-Trenerze! Trenerze! Pokona?em wiele diabelskich bestii lecz rogaty potw?r jest zbyt silny. Potrzebuj? dobrej taktyki. - Po?ali? si? Axel.
-Hmm, rogaty? Wi?c to minotaur... Nie widziano go w krainie od lat, a teraz powr?ci?. Cho? za mn?.
Poszli na sam szczyt wierzy i zacz?li bi? w dzwon na alarm. Po oko?o dwudziestu minutach zebrali si? wszyscy m??czy?ni z ca?ego miasta. Emir da? ka?demu ?uk i strza?y. Wszyscy wiedzieli o co chodzi.
Axel doprowadzi? Emira i ca?? armi? do miejsca przebywania bestii. Trener z katan? w r?ku powiedzia? by wszyscy szli za nim. Gdy objawi? si? minotaur Emir podbieg? do niego i uderzy? go mieczem kt?ry si? po?ama?. Zdziwiony wojownik wyj?? drug? tarcz? i da? znak pozosta?ym by atakowali.
Strza?y odbija?y si? od twardej niczym stal sk?ry minotaura. Miecz potwora przebi? bok Emirowi kt?ry po?o?y? si? na kamieniu. Axel ze ?z? w oku strzeli? w ?lepie mordercy, Mistyczny potw?r pokonany by? wcze?niej tylko przez ojca ch?opca Seromontisa.
-Jak i ojciec tak i syn. - Ledwo powiedzia? Emir.
-Zna?e? mojego tat?? - Spyta? ch?opak.
-Tak, ale nie czas teraz na historyjki z m?odych lat. We? ten miecz i udaj si? do kowala, gdy Ci go naprawi b?dzie tw?j. Nast?pnie p?jd? do wyroczni i powiedz ?e Emir da? Ci pozwolenie na teleportacj?. - Po tych s?owach trener zmar?.
Axel wzi?? po?amany miecz, zdj?? zbroj?, he?m, buty i spodnie z minotaura i uda? si? do kowala. Da? mu do r?ki kawa?ki ostrza i kaza? mu je naprawi?. Pracownik d?ugo ogl?da? kawa?ki ostrza twierdz?c ?e ten miecz nale?a? niegdy? do Seromontisa.
Zdziwiony Axel poczeka? na miecz, gdy ju? by? ca?y chcia? zap?aci? kowalowi za robocizn?.
-Ile si? nale?y? Szesna?cie sztuk z?ota wystarczy? - spyta? ch?opak.
-Szesna?cie sztuk z?ota? Ch?opcze, ja powinienem Ci zap?aci? za to ?e mog?em naprawi? najlepszy miecz na wyspie. - Odpowiedzia? pracownik.
Axel doszed? do kobiety zwanej wyroczni?.
-Witaj wyrocznio. Nie mam poj?cia o co chodzi, ale Emir pozwoli? na teleportacj?. Mo?esz wyja?ni? mi co to ma by? za teleportacja?
-Zaraz si? przekonasz. - Na?o?y?a mu szat? na plecy, kt?ra zacz??a m?wi? co? w nieznanym mu j?zyku. - Rzeczywi?cie, jeste? gotowy. - Powiedzia?a wyrocznia wypowiadaj?c jakie? zakl?cie.
-Gotowy? Na co? - Spyta? si? ch?opak w?wczas gdy jego cia?o znika?o od do?u do g?ry...
Wszystko zacz??o si? od ma?ego ch?opczyka na nie wielkiej wyspie Rookguard o imieniu "Axel" z przydomkiem "Dark Knight". Zawsze chcia? by? tajemniczym i walecznym rycerzem tak jak jego ojciec o imieniu "Seromontis". Gdy zmar?a jego mama kt?r? ledwo co pami?ta nie by? ju? sob?. Co noc s?ysza? tajemniczy g?os, kt?ry m?wi? mu ?e czas zacz?? podr??.
Po trzeciej nocy z rz?du postanowi? wyruszy? na polowanie. Spakowa? rzeczy w torb?, za?o?y? szmacian? zbroj? i w r?k? w?o?y? miecz. by m?c pokona? nie mi?e szczury. Wyszed? z miasta i kana?ami uda? si? by odnale?? co? do zabicia. "Mip mip" us?ysza? Axel, zacz?? biec w stron? g?osu. Tak jak si? spodziewa? to by? szczur, rzuci? si? na besti? pr?buj?c uderzy? j? mieczem w g?ow?. Uciek? by potrenowa? walk? wr?cz. Uda? si? do najlepszego trenera w mie?cie, by bez wi?kszego trudu m?c zabi? szczura jak i inne potwory. Trening si? zacz??. Uderza? mieczem z ca?ych swych si? by uszkodzi? cho? troch? worek treningowy.
-Nie atakuj jak dzikus! Ze wsi jeste? czy jak? - powiedzia? trener imieniem Emir.
Wzi?? miecz i jednym silnym ciosem rozwali? worek na ma?e kawa?eczki. Axel pomy?la? sobie jakie obra?enia jego nauczyciel m?g?by zada? japo?sk? katan? z gabloty...
Po d?ugim treningu postanowi? ponownie wyruszy?. Poszed? w to same miejsce by zabi? szczury by mie? co je??, poniewa? trening bardzo go zm?czy?. Pierwszy jak i ostatni cios trafi? w g?ow?. Ch?opak czu? w r?kach prawdziw? si??. Po paru zabitych szczurach spotka? szczura wi?kszego dwa razy od tamtych, a co za tym idzie silniejszego i odporniejszego na jego ataki. Po oko?o czterech uderzeniach mo?na by?o zobaczy? ?e szczur powoli umiera. W worku mia? ju? siedem szczur?w i dziesi?? z?otych monet. Postanowi? zarobi? troch? na jego zdobyczy. Zamieni? trzy szczury na sze?? z?otych monet. Reszt? zjad? i postanowi? si? przespa?.
Z samego rana poszed? powalczy? z silniejszymi potworami, a mianowicie z wilkami. Zebra? Mn?stwo
mi?sa. Pomy?la? ?e przyda mu si? lepsza zbroja. To by? jego pierwszy wypad za miasto wi?c nie wiedzia? gdzie co jest. Doszed? do zburzonego budynku i wszed? w pod ziemia. Spotka? szczura, poradzi? sobie z nim bez problemu. Nagle pojawi?a si? br?zowa bestia. Zna? j? tylko z ksi??ek i opowie?ci, postanowi? nie ucieka? lecz walczy?. Po dziesi?ciu minutach m?czarni potw?r zosta? obalony. Szed? dalej i spotka? orka z kt?rym poradzi? sobie bez wi?kszych problem?w. Jednak gdy pojawi? si? minotaur ch?opak wzi?? nogi za pas a? do jego trenera Emira.
-Trenerze! Trenerze! Pokona?em wiele diabelskich bestii lecz rogaty potw?r jest zbyt silny. Potrzebuj? dobrej taktyki. - Po?ali? si? Axel.
-Hmm, rogaty? Wi?c to minotaur... Nie widziano go w krainie od lat, a teraz powr?ci?. Cho? za mn?.
Poszli na sam szczyt wierzy i zacz?li bi? w dzwon na alarm. Po oko?o dwudziestu minutach zebrali si? wszyscy m??czy?ni z ca?ego miasta. Emir da? ka?demu ?uk i strza?y. Wszyscy wiedzieli o co chodzi.
Axel doprowadzi? Emira i ca?? armi? do miejsca przebywania bestii. Trener z katan? w r?ku powiedzia? by wszyscy szli za nim. Gdy objawi? si? minotaur Emir podbieg? do niego i uderzy? go mieczem kt?ry si? po?ama?. Zdziwiony wojownik wyj?? drug? tarcz? i da? znak pozosta?ym by atakowali.
Strza?y odbija?y si? od twardej niczym stal sk?ry minotaura. Miecz potwora przebi? bok Emirowi kt?ry po?o?y? si? na kamieniu. Axel ze ?z? w oku strzeli? w ?lepie mordercy, Mistyczny potw?r pokonany by? wcze?niej tylko przez ojca ch?opca Seromontisa.
-Jak i ojciec tak i syn. - Ledwo powiedzia? Emir.
-Zna?e? mojego tat?? - Spyta? ch?opak.
-Tak, ale nie czas teraz na historyjki z m?odych lat. We? ten miecz i udaj si? do kowala, gdy Ci go naprawi b?dzie tw?j. Nast?pnie p?jd? do wyroczni i powiedz ?e Emir da? Ci pozwolenie na teleportacj?. - Po tych s?owach trener zmar?.
Axel wzi?? po?amany miecz, zdj?? zbroj?, he?m, buty i spodnie z minotaura i uda? si? do kowala. Da? mu do r?ki kawa?ki ostrza i kaza? mu je naprawi?. Pracownik d?ugo ogl?da? kawa?ki ostrza twierdz?c ?e ten miecz nale?a? niegdy? do Seromontisa.
Zdziwiony Axel poczeka? na miecz, gdy ju? by? ca?y chcia? zap?aci? kowalowi za robocizn?.
-Ile si? nale?y? Szesna?cie sztuk z?ota wystarczy? - spyta? ch?opak.
-Szesna?cie sztuk z?ota? Ch?opcze, ja powinienem Ci zap?aci? za to ?e mog?em naprawi? najlepszy miecz na wyspie. - Odpowiedzia? pracownik.
Axel doszed? do kobiety zwanej wyroczni?.
-Witaj wyrocznio. Nie mam poj?cia o co chodzi, ale Emir pozwoli? na teleportacj?. Mo?esz wyja?ni? mi co to ma by? za teleportacja?
-Zaraz si? przekonasz. - Na?o?y?a mu szat? na plecy, kt?ra zacz??a m?wi? co? w nieznanym mu j?zyku. - Rzeczywi?cie, jeste? gotowy. - Powiedzia?a wyrocznia wypowiadaj?c jakie? zakl?cie.
-Gotowy? Na co? - Spyta? si? ch?opak w?wczas gdy jego cia?o znika?o od do?u do g?ry...