Odp: Co bardziej rani ?
Ten temat mo?na by by?o ci?gn?? w niesko?czono??. Zacznijmy od tego, ?e s? ludzie, kt?rzy s? silniejsi psychicznie. Osoby te potrafi? wycierpie? bardzo wiele i jeszcze si? z tym upora?. Mo?na te? wi?c za?o?y?, ?e s? osoby, kt?re wierz? w to, ?e s? silne, ale w rzeczywisto?ci, kiedy problemy zaczynaj? si? miesza?, takowy cz?owiek gubi si? w mniemaniu o samym sobie.
Co bardziej rani : s?owa, czy czyny ?
Na pocz?tku przeanalizuj? "s?owa". Z r??nych wzgl?d?w mo?na dzieli? je na : krytyk?, wulgaryzmy, obraz?. Co do krytyki - je?li jest ona skierowana od os?b dla nas wa?nych, wiadomo, ?e w jaki? spos?b mo?emy czu? si? niedowarto?ciowani. "Jak ta osoba ?mia?a powiedzie? cokolwiek o mnie ?" Czasami na prawd? warto usi??? i porz?dnie zastanowi? si? nad tym, czy nie robimy czego? z?ego, d???c do celu. Czy w naszym zachowaniu co? si? nie zmieni?o. Po prostu usi??? i przemy?le?, czy dana osoba nie mia?a chocia? po cz??ci racji.
Nast?pne w analizie s? wulgaryzmy. Obra?liwe s?owa, kt?re mog? by? do nas skierowane pod wp?ywem naszego zachowania, b?d? wyg?up?w innych. Na pewno wi?kszo?? os?b z takowymi wi?zankami, maj? styczno?? na co dzie?. My?l?, ?e nie warto si? nimi przejmowa?. Mo?e by? tak, ?e t? drug? osob? lekko poniesie i wpadnie jej na j?zyk kilka niemi?ych dla ucha s??wek. Takie jest tylko moje zdanie. Co do innych os?b oczywi?cie wcale nie zdziwi?abym si?, jakby przez to odczuwa?y jaki? smutek. Mnie to jednak nie rusza, poniewa? moj? technik? jest spok?j. Staram si? raczej nie wyklina? drugiego cz?owieka, zw?aszcza kiedy jest to cz?owiek mi bliski.
Kolejna : obraza. Obraza ma na celu jak sama nazwa wskazuj? dokuczanie, na?miewanie, b?d? obra?anie drugiego cz?owieka. Obraza w jakim? stopniu mo?e by? podobna do wulgaryzm?w, ale nie chodzi tutaj o ilo?? przekle?stw, tylko o sam przekaz wypowiedzi. Jak dla mnie jest to chyba najgorsza dziedzina. Kiedy kto? obra?a mnie bez jasnych powod?w, nie jest mi zbytnio mi?o. Wypowiedzi ludzi, kt?rzy w og?le mnie nie znaj? s? dla mnie ma?o wa?ne, bo niby co mo?e mi o mnie powiedzie? osoba, kt?ra tak na prawd? g?wno wie o mnie, moim ?yciu i moim zachowaniu ? Jednak, gdy obraza leci do mnie ze strony rodziny lub przyjaci?? traktuj? to jak kropl? deszczu sp?ywaj?c? po szybie. Po woli sp?ywa coraz ni?ej. Tak jak ja powoli przyjmuj? do siebie wyznania innych.
Zajmijmy si? teraz czynami. Co innego jak kto? gada, a co innego jak kto? zaczyna co? robi?. Czynami mo?na zrobi? komu? na z?o??, b?d? pokaza? mu, ?e to nie od nas zale?y jego zachowanie. Sama mia?am taki przypadek, ?e pewna, kiedy? wa?na dla mnie osoba, zachowywa?a si? w stosunku do mnie bezczelnie. Swoj? postaw?, czynami i zachowaniem pokazywa?a jaka to potrafi by? niezale?na i ?e sama sobie ze wszystkim da rad?. Nie lubi? takiego typu post?powa?. Po prostu dla mnie to g?upota. Czyny mo?na te? dzieli? z jasnych wzgl?d?w na fizyczne. Pobicie kogo?, b?d? zaczepki. Tutaj po prostu brak mi s??w.
Jak wi?c wida? i czyny i s?owa mog? na prawd? bardzo zrani?. Zale?y to od sytuacji, os?b z tym zwi?zanych i naszego charakteru. Jednego zrani co?, co druga osoba odebra?a by zupe?nie inaczej np. jako motywacj? do zmiany swojego post?powania. Oczywi?cie nie zawsze tak jest, ale my?l?, ?e nale?y pami?ta? ?e : Nie wa?ne co m?wi, wa?ne kto.
Rozpisa?am si? troch?, ale jest to po prostu rozleg?y temat.